Poranek przywitał nas ciężkimi, burzowymi chmurami…
Ucieczka przed deszczem… - Galicja!:)
Walka z czasem..
Śniadanie na „premii lotnej”…;)
Niektórzy byli tak zaaferowani, że nie zauważyli
przygotowanego jedzonka!:)
Inni tak się śpieszyli, że na kratce rozwalili oponę…
„Za 10.56 a ja nie wiem gdzie jestem!!”
W ostateczności zdążyliśmy na czas!!:)
Dojechaliśmy dzisiaj do Santiago de Compostela, do
Świętego Jakuba…
Czy jak kto woli COMPOSTELA DE SAN DIEGO!!:)
Dziękowaliśmy w czasie Eucharystii za to że dojechaliśmy szczęśliwie, za wszystkich ludzi, dzięki którym możemy pielgrzymować i modliliśmy się we wszystkich intencjach, które wieziemy w swoich sercach!:)
Następnie kierunek ---> FATIMA!!!!:)
Dzisiaj przejechaliśmy w sumie kolejne
100km….i od rana wyruszamy dalej do Maryji!:)
Hasła i hasełka:
„A była dzisiaj już Msza??”
„ Od której strony jesz żelkę..??”
„Nie patrz się na mnie jak do mnie mówisz… bo świecisz
mi po oczach!:)”
„Chyba zaraz pęknę, ale nie jestem jeszcze pełny..!!:)”
Pozdrawiamy naszych najbliższych!!!:):*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz